Placuszki z kalarepą
Przepis pochodzi jeszcze ze starego bloga, zresztą tam jest na prawdę kopalnia przepisów. Tylko jak to bywa jest ich sporo ale dochodzą nowe przepisy i tak się człowiek gubi. Placuszkom postanowiłam dać jeszcze jedną szansę i wykonać je w nowej, zdrowszej odsłonie. Takie placuszki możecie przygotować prawie z każdego warzywa (cukinia, burak, por a w ciut słodszej wersji możemy pokusić się o dodanie startej marchewki). Co w nich podoba mi się najbardziej – możecie je usmażyć, upiec w piekarniku lub ugotować w parowarze. Świetnie smakują na ciepło – lekko chrupiące zewnętrze, kryje delikatny i kremowy środek.
Do przygotowania ok 12 średniej wielkości placuszków potrzebujemy:
– 1 filiżankę maki bezglutenowej
– pęczek świeżego koperku
– szczyptę soli i pieprzu
– 1 duży kubeczek jogurtu sojowego (ok 400-500 g)
– 1 kalarepę (ok 430 g), startą na drobnych oczkach, odciśniętą z wody
– 3 łyżki płatków drożdżowych (nadadzą placuszkom lekko serowego smaku)
W misce umieszczamy mąkę, koperek, przyprawy oraz jogurt – całość mieszamy łyżką aż składniki się połączą. Dodajemy kalarepę, płatki drożdżowe cały czas mieszając. Nakładamy łyżką porcje na rozgrzaną patelnię (najlepiej z odrobiną tłuszczu). Smażymy z obu stron na rumiany kolor. Podajemy gorące – np u nas w towarzystwie sosu pomidorowego z dodatkiem chilli oraz kukurydzy i zielonego groszku.
Kuszące maleństwa 😀
Apetycznie wyglądają:) zapraszam na konkurs http://jedzismakuj.blogspot.com/2016/01/konkurs-kulinarna-frajda-przepisy.html
Fajny pomysł na wykorzystanie kalarepy, w ogóle mało jej się w kuchni używa 😉
Bardzo lubię kalarepę, ale właśnie mało jej u nas w kuchni. A szkoda, bo jest nie tylko smaczna, ale i tania 🙂