Sałatka kreteńska
Kreteńczycy skradli moje serce na każdy możliwy sposób. Przede wszystkim jestem zachwycona ich kuchnią – prostą, smaczną i prawie zawsze z lokalnych składników. Ich przywiązanie do przyrody powinno być wzorem dla każdego z nas. Bo ci spotkani przez nas mieszkańcy wyspy mówili – z przyrody można czerpać, ale trzeba zachować umiar, żeby nie zaburzyć równowagi. I tak gdzieś na przysłowiowym końcu świata, w takiej prawdziwiej tawernie, zjadłam omlet z dzikimi szparagami. To właśnie podczas podróży wypatrywaliśmy rosnących przy drodze drzew z owocami granatu, karobem. Czasami wysoko w górach można spotkać winorośle, pełnią one formę żywopłotu i rosną sobie niemal dziko (mają tak słodkie owoce… ). Przemierzając Kretę samochodem staralismy się odwiedzić jak najwięcej, wchłonąć atmosferę kraju „siga, siga” (wolno, wolno), bo tutaj czas płynął inaczej. Poznani przez nas podczas podróży ludzie okazali się bardzo życzliwi, uprzejmi, pomocni – taka polska gościna, ale jeszcze trochę bardziej. Przy tym to wszystko bardzo na luzie, nie ma mowy o nagabywaniu kogokolwiek. Podczas takiej przejażdżki trafiliśmy do tawerny, trochę turystycznej, ale z przepięknym widokiem. W ramach obcowania z lokalną kuchnią zdecydowałam się na sałatkę, która z powodzeniem mogłaby zostac wymyślona przez poznańskąm pyrę”.
Byliście może na Krecie? Jedliście coś ciekawgo? Dajcie znać co jedliście a ja postaram się przygotować i opublikować Wasz przepis na blogu!
Do przygotowania sałatki potrzebujemy (porcja dla 1 osoby):
- 3 małe pomidory (najlepiej aromatyczne, bio – nie żadne holenderskie)
- 1/2 zielonego ogórka
- 1/2 małej czeronej cebuli
- 1 ziemniak, ugotowany
- kilka grzanek (oryginalnie były to sucharki, ale chodzi o element chrupania)
- sól, pieprz do smaku
- oliwki kalamata (kilka sztuk, ale tylko te z pestką; zresztą tylko takie można na Krecie kupić) – nie przepadam za oliwkami, więc zrezygnowałam
- olej rzepakowy wielkopolski
Na dnie miseczki umieszczamy pokrojone w łódeczki pomidory a potem po kolei pokrojone w półplasterki ogórki, cebulę, grzanki oraz na samym wierzchu dajemy ćwiartki ugotowanego ziemniaka. Całość doprawiamy do smaku i polewamy olejem rzepakowym. Smacznego!
Fajny przepis na Krecie jeszcze nie byłam…Czekam więc na inne przepisy.
Mnie Kreta zachwyciła. W tym roku lecimy po raz drugi <3. Polecam, bo kreteńczycy sa cudowni - sympatyczni, pomocni, życzliwi. Jedzenie boskie i do tego te widoki.