Szybka zupa kalafiorowa
Czasami jedyne na co mam ochotę do jedzenia to zupa. I często mam tylko siłę, żeby obrać kilka warzyw aby taki płynny posiłek przygotować. Jak byłam mała to często w domu była zupa – najczęściej czekała na mnie w termosie – jako uczennica szkoły podstawowej nie musiałam jej podgrzewać (małe dziecko + gaz + zapałki…). Wiosną była to mieszkanka różnych warzyw, w porze letniej pomidorowa – najlepsza na świecie, którą gotuję do dzisiaj w swoim domu. No i ta tradycja jakoś pozostała. Ja poszłam o krok dalej – w moim zmęczeniu zrobiłam się leniwa i wygodna. Odnalazłam sposób by taka zupę przygotować sobie ciut szybciej. Tym sekretem jest wegański bulion (i nie ma tak żadnych E i innych badziewi) i jest on naprawdę smaczny. Tworzy fajną bazę dla moich zup, ja muszę tylko dodać trochę proszku no i wody. Potem wymarzone warzywa, zagotować i zjadać ze smakiem : )
Do przygotowania zupy potrzebujemy:
- ok 2 litry bulionu (warzywny lub mięsny, jak wolicie)
- 3 średnie marchewki, obrane i pokrojone na cienkie plasterki
- 1 średniej wielkości kalafior (podzielony na różyczki)
- 2 średniej wielkości ziemniaki
- sól, pieprz do smaku
- ewentualnie zioła do smaku np świeży koperek, szczypiorek itp (ja dałam taką małą cebulkę z szczypiorem – trochę do zupy i trochę świeżej na wierzch)
Do gorącego bulionu wrzucamy marchew, ziemniaki i kalafior. W tym momencie można dodać np 1/3 pęczku koperku. Gotujemy ok 20 – 30 minut. Doprawiamy do smaku (jeżeli jest potrzeba) i podajemy gorące. Wierzch można posypać dodatkowo świeżymi ziołami. Zamiast ziemniaków możecie wykorzystać ryż albo którąś z kasz. Ja planowałam gryczaną, ale mąż stwierdził, że woli pyrki (znowu te poznańskie geny ; ) )
Tak czy siak życzymy Wam smacznego. Dajcie też znać czy zdecydowaliście się na dodatek kaszy czy kartofli 🙂