Domowe, zielone pesto
Komu makaron? Komu pesto? I do tego zielone, pachnące świeżymi ziołami. Już widzę las rąk. Tak na prawdę przygotowanie tego włoskiego sosu to „pikuś”. Oczywiście oryginalnie powinniśmy ucierać w...
Komu makaron? Komu pesto? I do tego zielone, pachnące świeżymi ziołami. Już widzę las rąk. Tak na prawdę przygotowanie tego włoskiego sosu to „pikuś”. Oczywiście oryginalnie powinniśmy ucierać w...
Zabieram Was ze sobą w podróż do Italii. Chociaż pogoda nie funduje nam włoskich temperatur (możne to i dobrze, bo znajoma Włoszka mówiła, że na Sycylii są już ponad...