Poświątecznie
Święta. W tym roku były dziwne – nasza pierwsza samodzielna Wigilia. Tak się wszystko jakoś zaplątało – M nie chciał jechać do Polski. W cale mu się nie dziwię, korki na autostradzie, wzmozony ruch, bramki na A2 na pewno byłyby zakorkowane – zamiast 4h byłoby 8h + stres i nerwy. U mnie znowu praca – dyżur przez całe Święta. Ze względu na chorobę psa moi rodzice zostali u siebie, teściowie podobnie jak małż woleli uniknąć korków. A na koniec tego wszystkiego doszła moja niespodziewana infekcja grypowa. Święta przeleżałam w łóżku z gorączką. To już też prawie tradycja, bo w zeszłym roku rozłożyło mnie po kolacji wigilijnej i utknęłam w łóżku na 3 dni u teściów : D
Przez te wszystkie zawirowania było na prawdę jakoś inaczej – pewnie trochę brakowało nam rodziców, towarzystwa. Z drugiej strony ten spokój, zero pośpiechu, spanie do 12 było mi potrzebne. Życzenia Świąteczne złożyłam Wam na profilu fejsbukowym i pewnie nie dotarły do wszystkich. Nie obdzwoniliśmy też całej rodziny, przyjaciół i znajomych. Większość prezentów, bardzo fajnych, otworzyliśmy jeszcze przed Świętami (zrobiliśmy przedswiąteczny wypad do PL). Nie wiele z magią miało to wspólnego, niestety. Także przestrzegam przed popełnieniem podobnego błędu.
Kilka lat temu dostałam od kogoś fantastyczne życzenia: „Życzę Tobie abyś wygrała w totolotka milion i umiała się nim podzielić”! To były najlepsze życzenia. Bo ja lubię tak krótko, wzięźle i na temat. Bez pierdyliarda ozdobników (co pewnie zauważyliście czytając przepisy). Przekazując je dalej odniosłam wrażenie, że ludzie kompletnie nie rozumieją tych słów i ich przesłania. Szkoda!
Na Nowy Rok chcielibyśmy Wam życzyć tego przysłowiowego miliona, zdrowia i odwagi. Bądźcie szczęśliwi, kochani. Realizujcie swoje plany, zamierzenia, podróżujcie. Spędzajcie czas z ludźmi, którzy Was uszczęśliwiają. Wszystkiego dobrego!
Ja sobie życzę inspiracji, więcej czasu wolnego na prowadzenie bloga i czytanie książek. Kulinarnych podróży z Małżem. I chyba cierpliwości, bo tę najczęściej tracę. Buziaki!
ps. jak już jesteśmy przy podróżach – na zaostrzenie apetytu dwie focie z Paryża.