Bezglutenowy sernik z malinami
Taki sernik upiekłam sobie na urodziny. A co, w taki dzień trzeba trzeba się trochę rozpieszczać. Teraz postanowiłam ponownie popełnić zbrodnię i zaprosić Was na ten cudowny, kremowy wypiek. Połączenie dwóch warstw ciasta, dwóch a właściwie trzech smaków działa kusząco na narząd wzroku i zmysł smaku. Serce wypieku jest mało słodkie dlatego słodka polewa malinowa spełnia tutaj swoje zadanie – osładza wypiek i przybiera formę galaretki na wierzchu. Dacie się namówić na kawałek?
Do przygotowania ciasta potrzebujemy:
masa waniliowa/śmietankowa
- ¼ kostki masła
- cukier
- budyń (waniliowy lub śmietankowy)
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 jajka (tylko żółtka)
- ½ kg sera
masa czekoladowa
- ¼ kostki masła
- 1 kopiasta łyżka kakao
- cukier
- 1 opakowanie budyniu czekoladowego
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 jajka (tylko żółtka)
- ½ kg sera
Masło i cukier zmiksować na jednolitą, puszystą masę. Dodać po kolei jajka. Cały czas miksując (na wolnych obrotach) dodawać budyń i ser. Na blasze wyłożyć najpierw jedną masę, wyrównać i na wierzch położyć drugą. Piec między 60-90 minut (zależy od Waszego piekarnika) w 150-160 stopniach. Gdy sernik ostygnie, przed podaniem w garnuszku roztopić słoik konfitury. Ja użyłam malinowej, ale może być to wiśniowa lub czereśniowa. Taką gorącą konfiturą polać ciasto i od razu podawać. Smakuje wybornie!
Takie ciacho do książki – ideał 🙂
Oj, mnie nie musisz namawiać. Wygląda obłędnie! 🙂
Już oczami wyobraźni sięgamy po widelczyk i jemy to cudeńko 🙂
Cudowny przepis :>